W okolicach San Diego jest około sześć rodzajów plaż. Począwszy od zwykłych miejskich z deptakami do joggingu i jazdy na rolkach i przystojnymi ratownikami, poprzez dzikie plaże pełne trawsk, plaże z urwistym skalistym brzegiem, oraz takie z klifami i pięknym piaskowcem przy brzegu.

Ocean cudnie chłodzi wszechogarniające gorąco. A fale zachęcają surferów do porzucania swoich miejskich biur i udawania się nad brzeg jeśli tylko jest ku temu okazja. Sama z pasją szalałam na bodyboardach, czyli deskach, na których leży się na brzuchu, łapie fale i śmiga 50 m do brzegu.

Palmy i kaktusy stanowią urocze uzupełnienie krajobrazu tak jak w Polsce drzewa i krzaki. Są piękne o każdej porze dnia. Palmy niestety nie mają kokosów, ze względów bezpieczeństwa ludków chodzących pod nimi. Na kaktusach, za to, ludzie rzeźbią swoje love story równie skutecznie jak na drzewie.