Lake Tahoe to miejsce, do którego zmierzałam od samego początku pobytu w USA. Chciałam tam pracować i być. Los sprawił, że zostałam w Escondido, blisko plaż i oceanu. Ale w końcu, pewnego dnia, udało mi się do Lake Tahoe dotrzeć. Zakochałam się w nim.
Piękne, ogromne jezioro otoczone gęstym lasem, małe miasteczko South Lake Tahoe, gdzie wszystko jest w zasięgu dreptania i całe mnóstwo bardzo fajnych rzeczy do robienia: hiking, wspinaczka skalna, rowery, kajaki, łódki i wiele innych. Wiewiórki kicające po chodnikach, kaczki przechodzące gęsiego przez ulicę, niedźwiedzie szperające po śmietnikach, ptaszki świergające non stop, zapach lasu i jeziora. To właśnie jest Lake Tahoe.
